T.T Piotr Kulpa

by - stycznia 22, 2018



Autor:Piotr Kulpa

Tytuł: T.T

Wydawnictwo: Videograf

Okładka: Miękka

Ocena: 8/10

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem miłośniczką dobrych thrillerów i horrorów, dlatego z ogromną przyjemnością sięgnęłam po tę książkę. Jak napis na okładce głosi, to powieść grozy Piotra Kulpy - autora znanego z rtylogii Pan na Wisiołach.  Pamiętajcie też, o trwającym do 24.01.18 konkursie na Facebook'u gdzie do wygrania dzięki uprzejmości Wydawnictwa Videograf, jest właśnie ta pozycja😊

 

FABUŁA

 Głównym bohaterem jest Paweł Lupka, który rozpoczyna nowe życie w innym mieście. 

"Nie ma pan doświadczenia w tej pracy, a wykształcenie i wszystkie uprawnienia uzyskał pan dość dawno. Ale ma pan mocne plecy w kuratorium i urzędzie marszałkowskim. A ja będę ich potrzebować. Nie dla siebie. Dla dzieciaków. Więc w efekcie może się pan przysłużyć sprawie. Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno  i jakoś bardzo to pana nie uraziło? Z tego, co wiem, znalazł się pan na życiowym zakręcie i nie ma pan zbyt wielkiego wyboru"
Powyższy cytat pokazuje, jak w dzisiejszych czasach ważne jest posiadanie dobrych pleców, żeby znaleźć nową pracę. Nie pozostawia nam to złudzeń, że etat nauczyciela i wychowawcy w bursie Paweł Lupka dostał tylko dzięki znajomościom. 

Nowe życie, nowa praca i nowe mieszkanie, ale jakie? Bardzo brudne i zapuszczone, więc mężczyzna postanowił je posprzątać. Jakie było jego zdziwienie, gdy myjąc okno, znalazł na parapecie kciuk. W opowieści nie zabraknie też opisu seksu przez telefon bohatera i jego kochanki. Mężczyzna od swoich wychowanków w bursie dowie się, że w mieszkaniu, które teraz zajmuje, była agencja towarzyska, dlatego zyskał od młodzieży przezwisko Alfonsik. 

Autor opisuje nie tylko koszmary, które śnią się Pawłowi, ale także sytuacje panujące w ośrodku. Po pewnym czasie dowiemy się, dlaczego mężczyzna był na życiowym zakręcie  i co spotkało jego córkę.  Tragiczne wydarzenia bez wątpienia odcisnęły piętno na psychice bohatera, doprowadziły do tego, że  się rozpił, a w efekcie stracił pracę. Zanim to jednak nastąpiło, zaprzyjaźnił się z Lucjanem Sołdatem - gospodarzem domu, który mu powiedział:

"Lupka, nie ma...Słyszysz? Nie ma takiego potwora, którego nie można odesłać z powrotem! Bo wszystkie potwory lęgną się w naszych głowach. Trzeba tylko wrócić, odszukać go, złapać za mordę i..."
To cytat, który pojawia się także na okładce książki i myślę, że jest jednym z ważniejszych oraz ukazujących sedno sprawy.


 

MOJA OPINIA

Lubicie się bać? Bo ja tak:) To też wpłynęło na moją wysoką ocenę. Książka jest bardzo dobrze napisana, przyjemnie się ją czyta, choć nie powiem, były momenty, że niektórych wątków nie rozumiałam. "T.T" należy do gatunku powieść grozy i taka faktycznie jest. Odnajdziemy w niej motywy satanistyczne, opisy scen seksu, upadek człowieka, bliźniacze zło. Niezwykle ważne jest uważne czytanie tej powieści, żeby zrozumieć sens koszmarów sennych bohatera, choć w pewnym momencie nie wiedziałam co jest snem, a co rzeczywistością. 

Sporo tu przekleństw i drastycznych opisów, co może się nie spodobać wrażliwszym osobom.... Interesujące są wstawki przed rozdziałami ze znanej rymowanki "Stary niedźwiedź". Nie ukrywam, że choć nie powinno się oceniać książek po okładce, to ta niesamowicie pasuje do opowieści grozy. Na koniec to co zaciekawiło mnie najbardziej przy pierwszym przeglądaniu książki, a mianowicie różowa kartka z tyłu. Był to list matki Lupki, który sporo nam na koniec wyjaśnia. Polecam tę pozycję miłośnikom powieści grozy.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Videograf SA



_____
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego  FACEBOOK'a
i/lub 
b) zaobserwuj profil na  INSTAGRAMIE

 

 

 

You May Also Like

16 komentarze

  1. wydaje się dość ciekawa. Dawno nie czytałam książek w takich klimatach. ostatnio czytam raczej lekkie obyczajowe powieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po takiej książce dobrze sięgnąć po coś lżejszego:)

      Usuń
  2. Jako miłośniczka literatury grozy czuję się zachęcona :) Z pewnością sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to zapraszam na fanpage, można wygrać właśnie "T.T" :)

      Usuń
  3. Lubię wyraziste pisanie, przekleństwa i seks nie przeszkadzają jeśli są tylko potrzebne do oddania klimatu. Powieść zapowiada się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akurat przekleństwa itp, nadają klimat powieści...

      Usuń
  4. Jakoś nie przemawia do mnie ta książka. Nie wiem, czy to wina fabuły, czy czegoś innego. Raczej nie zdecyduję się na jej przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja raczej unikam tego typu powieści - horrory i thrillery w każdym wydaniu baaardzo działają na moją wyobraźnię i potem boję się zostać sama wieczorem :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba zmiękłam z wiekiem, kiedyś mogłam czytać horrory i thrillery, nieważne jak drastyczne, teraz za bardzo się nimi przejmuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy reaguje na nie inaczej😊 po horrory nie sięgam za często, bo bym nie mogła w nocy spać 😨

      Usuń
  7. Co prawda nie czytam zazwyczaj thrillerów, ale po ten jak będę w takim nastroju dzięki Twojej recenzji na pewno sięgnę :)
    Zdecydowanie zostaję na dłużej po więcej recenzji i pysznych przepisów :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy😀w takim razie zachęcam do wzięcia udziału w konkursie na Facebooku, link w tekście☺ zawsze można wygrać książkę i przeczytać ją w odpowiednim momencie😉

      Usuń
  8. Książka ma intrygująca okładkę, a recenzja mnie przekonała żeby wpisać ją na listę do kupna :)

    Z przyjemnością zaobserwowałam profil, Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    iskraczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo i już wpadam do Ciebie;) Nie trzeba kupować, masz jeszcze do jutra zgłosić się na facebooku i wygrać egzemplarz "T.T":)

      Usuń
    2. Zaobserwowałam i polubiłam fanpage jako ja, czyli Angelika Fronia:D

      Usuń
  9. Książka "przykleja" do siebie czytelnika, który chce otrzymać odpowiedzi, I je dostaje, niepełne, nie takie jak się spodziewał, ale nie ma na początku pistoletu, który by kiedyś nie wystrzelił. Zaczęte wątki kończą się zawsze w zaskakujący sposób. Wg mnie dużo lepsza od trylogii "Pan na Wisiołach", której trzecia część była jakby nie z tej samej bajki co dwie pierwsze. Sądzę, że ta książka jest dlatego tak dobra ponieważ autor napisał ją bardzo osobiście - Piotr-Paweł - Lupka-Kulpa wskazuje to na kontekst autobiograficzny. Może Tadinek istniał, może ulica W Dół istniała, może Sołdat istniał, może żona, córka i kochanka również. Pewnie większość bohaterów ksiązki ma swoje rzeczywiste pierwowzory.

    OdpowiedzUsuń

Wpadnij na Instagrama