Przedpremierowa recenzja - Tkanki

by - lutego 11, 2018

 Autor: Dominika van Eijkelenborg

Tytuł:  Tkanki

Wydawnictwo: Kobiece

Okładka: Miękka

Ocena: 9/10

 

 Weekend powoli dobiega końca, a ja chcę zaprosić Was na recenzję pierwszej książki, którą miałam przyjemność recenzować dla Wydawnictwa Kobiecego. Spytacie może dlaczego to była przyjemność?:) Już spieszę z wyjaśnieniami...Jak możecie dowiedzieć się z poprzednich recenzji, jestem dużą fanką wszelkiego rodzaju thrillerów, a w książce Tkanki, znalazłam wszystko co najbardziej sobie cenię w tym gatunku:) A najlepsza informacja jest taka, że premiera już 16 lutego!

FABUŁA

Akcja powieści rozpoczyna się w Nowy Rok, wtedy też poznajemy Mariekę. Kobiecie nie bardzo podobało się na imprezie sylwestrowej, dlatego szybko ją opuściła. Jednak po drodze do domu, Marieka była świadkiem śmiertelnego wypadku drogowego. 

"Jak opowiedzieć historię, której się samemu nie rozumie, na której istnienie nie ma dowodów, historię spisaną skomplikowanym szyfrem uderzeń serca? Należy wrócić do początku początków. Choć sama nie wiem, jak daleko w przeszłość musiałabym się cofnąć".

Mama Evi bardzo dużo i z miłością opowiadała o swojej córce. Dowiemy się także kim  był jej mąż, że jedyne czego do szczęścia brakowało kobiecie to właśnie dziecko. Evi była, można rzecz dzieckiem idealnym, bo przesypiała całe noce, nie brudziła się, sprzątała po sobie itp. Jednak świat tej rodziny zawalił się w chwili, gdy dowiedzieli się, że dziewczyna ma chore serce i potrzebuje przeszczepu. Trudna sytuacja poskutkowała rozwodem jej rodziców, choć ona rozumiała tą sytuację i nie miała do nich żalu o to. 

Tutaj dowiemy się co miał wspólnego wypadek, który wydarzył się w Nowy Rok, do sytuacji głównej bohaterki. Dziewczyna miała świadomość, że aby żyć, ktoś musi umrzeć.  Po przeszczepie nastolatka zaczęła mieć dziwne sny, z których nic nie rozumiała. Jej matka zauważyła też zmianę w zachowaniu córki, co bardzo ją zaniepokoiło. Były mąż uspokajał ją, iż to normalne zachowanie dorastającej nastolatki, po prostu Evi weszła w okres buntu. 

"Dotarłam do artykułów o pamięci tkankowej, przeczytałam inne niewiarygodne historie ludzi, którzy żyli z przeszczepionym organem i wraz z nim otrzymali część wspomnień lub osobowości dawcy".

Chantal, matka Evi dotarła do kobiety, która w przeciwieństwie do innych osób, wierzyła że jej córka zmieniła się po przeszczepie. Na szczęście matka i córka dochodzą do porozumienia i można rzec, że wszystko dobrze się kończy.

MOJA OPINIA


Organizm ludzki jest niesamowity. Nie umiem wyobrazić sobie jak skomplikowane jest przeszczepienie ludzkich organów, tak żeby się przyjęły. W tej książce dowiemy się trochę na czym polega  ta niezwykła sztuka. Tytuł zdradza poniekąd co będzie tematem powieści. 

Oglądaliście amerykański film Oko z Jessicą Albą? Kobieta po przeszczepie rogówek, zaczęła widzieć to czego doświadczyła jej dawczyni. Dlaczego akurat to przywołuję? Powodem jest to, że podobnie jak w filmie, tak i w tej powieści Evi po przeszczepie serca zaczęła mieć dziwne sny i zachowywać się trochę jak dziewczyna, od której otrzymała serce. Zostały poniekąd ze sobą powiązane. 

Podoba mi się to, że mamy tu historię opisaną z kilku perspektyw. Całość książki jest bardzo spójna, mimo ponad 400 stron, całość czyta się bardzo dobrze i szybko dzięki ciekawym dialogom i wartkiej akcji. Akcja Tkanek rozgrywa się w Holandii, stąd dziwne dla nas imiona i nazwiska. Jakie było moje zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że autorka jest Polką mieszkającą w Holandii. Pisarka zastosowała klamrę kompozycyjną. Akcja zaczyna się w momencie gdy poznajemy Mariekę i kończy kilka miesięcy później, gdy brat dziewczyny, która zmarła przychodzi do niej, jako policjantki,  wyznać, kto tak naprawdę prowadził samochód. 

Zawsze myślałam, że to mózg zapamiętuje wspomnienia, tutaj mamy informację, że serce również. Książka na pewno spodoba się osobom, które interesują się medycyną. Dodatkowo nie braknie tu elementów powieści młodzieżowej i obyczajowej. Gorąco polecam przeczytać Tkanki, a jestem pewna, że się nie zawiedziecie i urzeknie Was ta historia tak bardzo jak mnie:)

Za egzemplarz przedpremierowy dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu



_____
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego  FACEBOOK'a
i/lub 
b) zaobserwuj profil na  INSTAGRAMIE

You May Also Like

12 komentarze

  1. Ciekawa pozycja, na pewno po nią sięgnę. W podobnym klimacie czytałam książkę "Prezent" (natomiast aż takiego szału nie robi).

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zapowiada się bardzo ciekawie... tytuł zapisuję :)
    Wędrówki po kuchni

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa recenzja, na pewno przeczytam, chętnie się rozejrzę bo kocham czytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zapowiada się rewelacyjnie, kto wie może się na nią skusze. A jak nie ja to mój tata z pewnością.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytając o fabule właśnie pomyślałam o filmie "Oko"! Książka zapowiada sie świetnie. Na pewno po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna recenzja, książka zapowiada się bardzo ciekawie! Zapisuję tytuł na moją listę! :)


    https://buszujwkuchni.com - zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mnie zaintrygowałaś! Zdecydowanie lubię powieści, w których poruszane są tematy medyczne! W takim razie odliczam dni do premiery! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fabuła brzmi naprawdę ciekawie, a recenzja zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę powiedzieć, że książka mnie zainteresowała.
    Kilka lat temu oglądałam wspomniane Oko i choć film nie był jakiś wybitny, dobrze się na nim bawiłam. Coś czuję, że sięgnę po Tkanki ;)

    OdpowiedzUsuń

Wpadnij na Instagrama