Witajcie:) Dziś dla mnie jako matki wcześniaka szczególny dzień. Pamiętam jakby to było dziś, a minęło ponad 4 lata. Mimo, że cała ciąża przebiegała prawidłowo, zakończyła się ona w 34 tygodniu, przez cięcia cesarskie, na co kompletnie nie byłam przygotowana. Było to jedyne rozwiązanie dla mnie i mojej córeczki. Chcę w tym krótkim czasie, przybliżyć Wam kilka ważnych pojęć z tym związanych.

Informacje zaczerpnięte w internecie - Światowy Dzień Wcześniaka powstał z inicjatywy Europejskiej Fundacji na rzecz Opieki nad Noworodkami oraz Fundacji Wcześniak. 17 listopada jest dniem, w którym wspieramy małych wojowników i ich rodziców.* Odbywając się w tym dniu różnego rodzaju akcje, przede wszystkim mające pokazać rodzicom wcześniaków, że nie są sami.

Moja córka urodziła się w 34 tygodniu ciąży, jak już wyżej podałam, przez cesarskie cięcie. Ważyła 2500 g i mierzyła 53 cm. Jak widzicie mieściła się w dolnej granicy wiekowej dla prawidłowo - urodzonego dziecka. Mimo tego, przez 3 dni przebywała w inkubatorze, ponieważ miała żółtaczkę. Jako wcześniak nie miała jeszcze prawidłowego odruchu ssania, dlatego przez jakiś czas była karmiona sondą, a potem butelką, aż w końcu dzięki naszym wspólnym wysiłkom, mogła być karmiona piersią😊 Wcześniactwo, to jeden z powodów, dla których miała lekko skrzywiony kręgosłup, co skutkowało prawie 6 miesięczną rehabilitacją. W praktyce było to tak, że jeździłam z nią do rehabilitantki, która pokazywała mi jedno ćwiczenie, a ja musiałam je powtarzać w domu na własnym dziecku. Metoda Vojty z mojego osobistego punktu widzenia jest trudna dla matki i dziecka, ale przynosi spodziewane efekty. Trzeba dziecko uciskać w odpowiednich miejscach, aby wyćwiczyło prawidło mięśnie. Dziecko płacze przy tym okropnie, serce matki krwawi, a trzeba to powtarzać 3 razy dziennie przez kilka razy, aby był efekt. Nie raz chciałam odpuścić, ale wiem że było warto, bo dziś moja córa ma prosty kręgosłup🙌 Wcześniactwo skutkowało także tym, że przez rok czasu jeździliśmy na ciągłe kontrole, ale dzięki temu miałam pewność, że dziecko rozwija się prawidłowo. W szpitalu spędziliśmy 11 dni.

A czy wśród Was są jacyś rodzice wcześniaków? Jakie są Wasze osobiste spostrzeżenia? Piszcie w komentarzach. Miłego dnia, A.