Przedpremierowa recenzja - Gorączka

by - maja 03, 2018

Autor:Mary Beth Keane

Tytuł: Gorączka

Wydawnictwo: Literackie

Okładka: Miękka

Ocena: 10/10

Witajcie kochani😊  Dziś chciałam podzielić się z Wami opinią na temat książki, która swoją premierę będzie mieć już 23 maja, a dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackiego, miałam okazję przeczytać ją prędzej:) Jak widać po mojej ocenie, bardzo przypadła mi ona do gustu, a poniżej znajdziecie odpowiedź dlaczego. Zapraszam do lektury:)

FABUŁA:

Akcja powieści rozpoczyna się  w 1899 roku. Mary, główna bohaterka książki pracuje jako niania, w domu Państwa Kirkenbauer. Już na początku jesteśmy świadkami nieprzyjemnego wydarzenia, bowiem rodzice i niania na zmianę zajmowali się małym chłopcem, którego nie było w stanie nic uspokoić. Ciągle płakał, przez co pan domu był niewyspany. Okazało się, iż dziecko ma gorączkę i wysypkę, która utrzymywała się przez kilka dni. W domu panowała nerwowa atmosfera. Niestety chłopiec zmarł, a Mary opuściła dom Państwa Kirkenbauer'ów.

Mija osiem lat i spotykamy kobietę w momencie, gdy zostaje ona oskarżona i wywieziona do szpitala. 

"Mam powód przypuszczać, iż jest pani przyczyną nie tylko epidemii w Oyster Bay, ale i w kilku innych miejscach w okolicy Nowego Yorku. Musi pani pójść ze mną, panno Mallon. Zostanie pani przebadana".

Z powyższego cytatu dowiadujemy się, dlaczego kobietę umieszczono w szpitalu. Mary już tydzień trzymano w tym miejscu, jakby to miało pomóc, żeby przestała zarażać gorączką tyfusową. Bohaterka nie zgodziła się na zabieg wycięcia woreczka żółciowego. Tym bardziej, że mieliby ją operować bez znieczulenia. W efekcie zaś kobietę przewieziono do innego szpitala i poddano kwarantannie, gdzie przebywała z chorymi na gruźlicę.

Informacja o tym, że budują dla Mary osobny pawilon za szpitalem, bardzo ją zmartwił, bo nie oznaczało jej rychłego powrotu do partnera, Alfreda. Kobieta była co chwilę badana i obserwowana, żeby wyśledzić kiedy zaraża. Nikt jednak nie podawał jej wyników tych badań.

"Nie zrozum mnie źle: twój organizm wytwarza i przenosi pałeczki tyfusa, ale uważam, że z tej przyczyny nie powinno się trzymać cię w izolacji. Nie mylisz się, twierdząc, że jesteś bardzo przydatna w naszych badaniach. Ale wiemy już, że po świecie chodzi wielu zdrowych nosicieli i to niesprawiedliwe, że ty jesteś zamknięta, a oni prowadzą w miarę normalne życie".

Jakie będą dalsze losy kobiety? Czy rzeczywiście zarażała tyfusem, a może została niesłusznie o to posądzona? O tym dowiecie się sami z dalszej części powieści Mary Beth Keane.

MOJA OPINIA:

Bardzo lubię czytać powieści wydawane przez Wydawnictwo Literackie, bo mam pewność, że są one po prostu dobre:) Bez względu czy to jest książka dla dzieci (klik) czy powieść dla dorosłych, mamy tu zapewnioną po prostu dobrą lekturę. Prawdziwą gratką jest czytać książki przed ich premierą, a tekst na okładce bardzo zachęca, bo faktycznie moim zdaniem powieść jest doskonała.

Główna bohaterka zyskała przydomek "Tyfusowej Mary", bo niby zarażała gorączką tyfusową. Tym sposobem dowiadujemy się skąd taki tytuł powieści. Autorka opisuje wydarzenia, wokół których narosła pewna legenda i określenie to weszło na stałe do popkultury. Osoby, które nieświadomie roznoszą zarazki chorobotwórcze, wirusy komputerowe, określa się właśnie mianem "Tyfusowej Mary". Dzięki książce Mary Beth Keane, miałam okazję poznać historię tej niezwykłej osoby. 

Chociaż autorka używa w niektórych fragmentach dawnych określeń niektórych chorób, to bez kłopotu wiemy o co chodzi. Podoba mi się to, że autorka oddaje głos Mary Mallon, dzięki czemu możemy poznać historię widzianą jej oczami, a nie tylko np poznaną z gazet. Przeżyła wiele ciężkich chwil, ale mimo wszystko się nie poddała, walczyła o dobre imię, choć jej los był przesądzony i tragiczny. Myślę, że śmiało można ją nazwać feministką, bo żadnej pracy się nie bała, a przede wszystkim nie chciała być zależna od mężczyzny, dlatego też nigdy nie wyszła za mąż. Chciała być panią swojego losu i satysfakcjonował ją fakt, iż zarabiała więcej pieniędzy niż jej partner. 

Książkę przyjemnie się czyta nie tylko dzięki ciekawej akcji i opisaniu autentycznych wydarzeń, ale również dzięki listom wymienianym między partnerami. Kobieta nigdy nie zwątpiła w swoja niewinność, choć prawie wszyscy byli przeciwko niej, nawet ówczesna medycyna. Dla mnie to było dosyć szokujące, poddawać główną bohaterkę wieloletniej kwarantannie, tylko dlatego że lekarze tak uważali, nie mając na to niezbitych dowodów. Gorączka to powieść o niezwykłej, silnej kobiecie, która stawiła czoło wielu przeciwnościom losu, niestety koniec jej był smutny. Z przyjemnością obejrzałabym film oparty na tej pozycji, bo nie dość że zawiera ciekawą, autentyczną historię, to i opisuje los kobiety w XX wiecznej Ameryce. Gorąco polecam!


Czy wy też jesteście tacy przesądni jak osoby opisane w tej powieści? Jak myślicie w jaki sposób kobieta mogła zarażać, o ile faktycznie to robiła? Czy gorączką można się zarazić? Piszcie w komentarzach:)

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu


_____
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego  FACEBOOKa
i/lub 
b) zaobserwuj profil na  INSTAGRAMie
 

You May Also Like

10 komentarze

  1. Wyd. Literackie jeszcze nigdy mnie nie zawiodło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zainteresowana, bo piszesz o dodatkowych walorach poznawczych. Rozejrze się za nia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rowniez jestem fanka Wydawnictwa Literackiego. Ta ksiazka zapowiada sie ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłam się, trafia na listę lektur do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O proszę. Zaciekawilas mnie ta ksiazka :)

    OdpowiedzUsuń

Wpadnij na Instagrama