Przedpremierowa recenzja "W pułapce"

by - czerwca 14, 2018

Autor: Magda Stachula

Tytuł: W pułapce

Wydawnictwo: Znak Litera Nova

Okładka: Miękka

Ocena: 10/10

Witajcie kochani😊 Co prawda nie czytałam wcześniej książek Magdy Stachuli, ale jak są tak dobre jak pozycja, o której chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, to chętnie po nie sięgnę. Mimo, iż W pułapce nie jest książką obszerną, to tak naprawdę już od pierwszych stron wciąga, a dalej jest już coraz ciekawiej, tak że ciężko było mi się od niej oderwać. Zapraszam do przeczytania recenzji poniżej;)

FABUŁA:

Książka rozpoczyna się od tego, że młoda kobieta budzi się na klatce schodowej i nie pamięta co się stało poprzedniego wieczoru. 

"Jest mi wstyd. Nigdy wcześniej nie urwał mi się film, jeszcze nigdy nie zbudziłam się, nie wiedząc gdzie jestem. Pierwszy raz w życiu straciłam nad sobą kontrolę. Zegar na ścianie wskazuje kilka minut po piątej. Całą noc spędziłam zalana w trupa na klatce schodowej? Upokarzające. Mam nadzieję, że nikt z sąsiadów mnie tak nie widział. Kompletna żenada".

Na jej szczęście, rodziców nie było w domu, dzięki czemu uniknęła surowego wzroku ojca, którego nie cierpiała, bo powiedzieć, iż go nie kochała, to było zdecydowanie za mało. Mimo, że impreza u koleżanki była w sobotę, to ona nie wiedziała jakim cudem do domu wróciła dopiero we wtorek. Największe zaś pytanie, to co ona robiła przez ostatnie dni i gdzie była?

Powyższe wydarzenie miało miejsce w Przemyślu, w 2017 r i dotyczyły dziewczyny o imieniu Klara. W kolejnym rozdziale natomiast cofamy się do 2016 r, do Berlina, gdzie bohaterką będzie Lisa, Polka mieszkająca w Berlinie. Została porwana dwa miesiące wcześniej, a po kilku dniach porzucona w lesie. Nikt tak naprawdę nie wiedział, dlaczego ją porwano, bo nie została zgwałcona, ani też nikt nie chciał za nią okupu.

Lisa przebywała pół roku w Krakowie, na stypendium z uczelni. Bez wątpienia to wydarzenie odcisnęło piętno w jej życiu. Stała się bardziej nieufna i zaczęły przytrafiać się jej rzeczy, które wcześniej nie miały miejsca, tzn np zamykanie kotów w garderobie. Kobieta twierdziła, iż musiał to zrobić porywacz, bo ona by nigdy tego nie zrobiła. O tym jak doszło do porwania lisy, dowiecie się z poniższego cytatu:

"Po czterech dniach poszukiwań odnalazła się Lisa K., Polka mieszkająca od urodzenia w Berlinie. Dziewczyna obudziła się na ławce na jednym z leśnych parkingów przy drodze krajowej E40 w okolicach Bolesławca. Nie pamięta, jak się tam znalazła i co się z nią działo przez ten czas. "Musiałam stracić przytomność w toalecie na stacji benzynowej"- mówi odnaleziona"

Czy historia Lisy ma coś wspólnego z tym, co przydarzyło się Klarze? A jeśli tak to co łączy te kobiety i jak potoczyły się ich dalsze losy? O tym przekonajcie się sami w dalszej części W pułapce, Magdy Stachuli. 


MOJA OPINIA:

Śledząc różne konta na Instagramie, pewnie zauważyliście że na kilku w poniedziałek wieczorem, pojawiło się zdjęcie książki, razem z tajemniczym fragmentem zdania na czerwonej kartce. Mój blog również miał przyjemność brać udział w tej zabawie, z czego się ogromnie cieszę:) Co prawda nie udało mi się  wygrać, ale bez wątpienia z jeszcze większą ochotą podeszłam do czytania W pułapce. Ci co mnie znają, wiedzą że lubię wszelkiego rodzaju thrillery, kryminały, powieści sensacyjne, choć nie pogardzę też książką obyczajową czy dla dzieci. 

W pułapce będzie mieć swoją premierę 20 czerwca i cieszę się, że mogę się z Wami podzielić moją opinią prędzej. Powieść dostałam tajemniczo zapakowaną, czerwona nitka nawiązywała do tej, widocznej na okładce. Nie wiem czy też tak macie, ale zanim zacznę lekturę, to lubię poczytać informacje zawarte na okładce, a te były bardzo zachęcające i okazały się trafne, bowiem momentami faktycznie czułam się przerażona.

Książka wciągnęła mnie bez reszty i trochę żałuję, że to już koniec, chętnie przeczytałabym więcej, a najlepiej to obejrzałabym film nakręcony na jej podstawie:) Autorka stopniuje napięcie, przez co stale czułam się zaciekawiona, do ostatnich stron nie wiedziałam, kto mógł być porywaczem. Nie zdradzę Wam jednak końca, myślę że sami się z przyjemnością sięgniecie po tą książkę. Oprócz strachu, nie zabraknie tu również motywu romansu, zdrady, manipulacji, przebiegłych zachowań. Dla osoby, takiej jak ja, która nie była w Berlinie, ciekawe okazały się również fragmenty opisujące te miasto. Magda Stachula wciela się poniekąd w rolę psychologa, który wnika w umysł porwanych ofiar i na kartach książki, opisuje nam co mogły one czuć, choć nie życzę nikomu, by przeżył to co te kobiety. Ciężko mi sobie to nawet wyobrazić, tym bardziej autorka mistrzowsko opisała ich historię. Gorąco polecam Wam W pułapce.

Czytaliście wcześniejsze książki tej autorki? Co o nich myślicie? Czy po takiej recenzji sięgniecie po W pułapce? Piszcie w komentarzach:) Miłego dnia, A.

Za  egzemplarz recenzencki  dziękuję Wydawnictwu Znak Litera Nova i Pani Monice Buchart

________________________________________________________
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego  FACEBOOK 
i/lub 
b) zaobserwuj profil na  INSTAGRAM

You May Also Like

6 komentarze

  1. Już mi się podoba książeczka. Uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę przeczytac.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przerażające... ale taki klimat literatury najbardziej mnie wciąga.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wyobrazam sobie jak to jest nagle nie wiedziec kim jestes i co sie stalo

    OdpowiedzUsuń
  5. Ocena 10/10 obliguje do zapisania tytułu do ulubionych:)

    OdpowiedzUsuń

Wpadnij na Instagrama