Witajcie kochani😊 Ponad 3 miesiące temu ponownie zostałam mamą. Nie wiem jak wy, ale zarówno w pierwszej jak i drugiej ciąży, miałam kłopoty z wypadającymi włosami. Po porodzie problem się ten nasilił. Dosłownie wychodziły garściami. Wiadomo, że dziecko "wysysa", z nas dużo składników odżywczych i tym bardziej powinniśmy zadbać o nasze włosy po porodzie. Tym bardziej ucieszyła mnie możliwość wypróbowania miesięcznej kuracji Trychoxin Knowledge from Pharmacy. Myślę, że problem wypadających włosów nie dotyczy tylko kobiet w ciaży i po, ale również wielu z was, dlatego koniecznie przeczytajcie moją opinię o tym produkcie. Być może będzie to wasze wybawienie od tego problemu. 

Po pierwsze zestaw zawiera 12 ampułek po 9 ml, w której jest preparat do wcierania w skórę głowy, oraz szampon. Pewnie zapytacie jak 12 ampułek ma wystarczyć na miesięczną kurację? Już spieszę z wytłumaczeniem. 1 ampułka jest do dwukrotnego wykorzystania, nawet macie zaznaczone linią, do którego momentu mamy jedną aplikację. Aby jeszcze łatwiej było nam zrozumieć to, jak mamy stosować kurację. Firma podzieliła pudełko na cztery tygodnie, a w każdym z tygodni są 3 ampułki. Produkt stosujemy przez 6 dni z rzędu i robimy dzień przerwy. To tak jakbyśmy pracowali od poniedziałku do soboty, a w niedziele odpoczywali :) Aby kuracja była skuteczniejsza, oprócz stosowania preparatu, myjemy włosy szamponem z tej samej serii.

Terapia ma na celu zapobieganie nadmiernemu wypadaniu włosów, zawiera kwas oleanolowy. Przeznaczona jest dla osób, którym te włosy wypadają w dużej ilości, lub mają je słabsze. Dodatkowo Trychoxin wspomaga włosy do odrostu, zwiększając mikrokrążenie w skórze głowy i utrwala efekt odrostu poprzez wzmocnienie włosów. W składzie kuracji znajduje się również: Arginina, Witamina PP, Biotyna. Składniki, o których może słyszeliście w niektórych reklamach preparatów do włosów. Nie będę wymieniać wszystkich składników, tylko napiszę jakie są moje przemyślenia na jej temat. Skórę głowy trzeba spryskać preparatem i masować ją przez 1- 2 minuty i nie spłukiwać.

Po pierwsze co mi się spodobało, to fakt iż kurację mogą stosować kobiety karmiące piersią. Nie jest to takie oczywiste jakby się mogło wydawać. Niby nie spożywamy tych produktów, ale wnikają w głąb skóry. Pamiętam, iż ostatnio miałam zaczerwienione oko i nie mogłam nawet stosować kropli, jedynie te nawilżające. Dlatego tę cechę wymieniam jako pierwszy i największy plus. Następną rzeczą, na jaką zwróciłam uwagę, to fakt że ampułki są szklane, a nie plastikowe, przez co mają elegancki wygląd, dodatkowo zawierają atomizer, przez co bardzo łatwo się aplikuje preparat. 

Chociaż w instrukcji mamy podane, iż preparat można stosować na suche jak i wilgotne włosy, to ja po kilku próbach obu opcji, stosowałam tylko na suche włosy, bo gdy dawałam na umyte, np po godzinie, to były w pewnych miejscach przetłuszczone. To w sumie jedyny minus preparatu, ale tak naprawdę wystarczy, że nie będziemy stosować go na mokre włosy i nie będziemy mieć tego kłopotu, choć wy może tak nie będziecie mieć:) Szampon też ma atomizer, co mi się ogromnie podoba, bo nie tylko skuteczność w takich preparatach jest  ważna, ale również wygoda. Dobrze się pieni, ale też ma przyjemny zapach.

A jeśli wspominam o wygodzie, to nawiążę do pudełka, które jest podzielone na cztery tygodnie, przez co bez problemu będziemy wiedzieć kiedy go stosować. Może zapach kuracji nie jest zbyt przyjemny, ale mi to nie przeszkadza, bo tak naprawdę nie o niego tu chodzi. Na początku rzeczywiście czułam delikatne mrowienie i ciepło, jak było napisane na opakowaniu, ale nie było to nieprzyjemne doświadczenie, a po kilku dniach już się skóra głowy przyzwyczaiła.

Cena produktu, bo około 140 zł, może co niektórych odstraszyć, ale myślę że warto wydać tyle, aby walczyć z wypadaniem włosu i je wzmocnić. Pamiętajmy, że to kuracja na miesiąc. Myślę, iż do tego zestawu przydałaby się jeszcze jakieś suplementy diety, aby wzmocnić jej efekty, ale może firma opracuje je w przyszłości:) Po stosowaniu zauważyłam, że liczba wypadanych włosów się zmniejszyła, nie powiem że wcale mi nie wypadają, ale jest ich zdecydowanie mniej. Chętnie przetestowałabym ten produkt przez kolejny miesiąc, aby osiągnąć jeszcze lepsze wyniki. Podsumowując, jeśli szukacie produktu, który pomoże wam w walce z wypadającymi włosami to znajdziecie go tutaj

A wy macie problem z wypadającymi włosami? Stosujecie jakieś kuracje? Piszcie w komenatrzach. 

_____

Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do: