"Jeszcze jeden oddech" - książka, którą musisz przeczytać

by - października 23, 2017



Witajcie😄🙋 Powoli postaram się nadrabiać zaległości w blogowaniu. Odkąd pamiętam, zawsze lubiłam czytać książki. Pozycja, którą chcę Wam przybliżyć to autobiograficzna powieść Paula Kalanithi, nieżyjącego już neurochirurga amerykańskiego. Pozycję poleciła mi moja znajoma, za co jestem jej wdzięczna, bo dawno nie czytałam czegoś równie dobrego😊



Nie będzie to dłuuuuga, typowa recenzja. Chcę Wam tylko w skrócie przybliżyć historię utalentowanego lekarza, która zapadła mi w pamięć. Myślę, że jest to też ciekawy temat zważywszy na aktualny protest lekarzy rezydentów w Polsce. Oczywiście sytuacje są inne, ale szacunek do ludzi wykonujących ten zawód powinien być taki sam😊

Książkę napisał Paul Kalanithi (trudne nazwisko😊), lekarz który opisał historię swojej choroby. Co ciekawe, powieść tą znalazła jego żona i wydała już po jego śmierci, dodając do niej również coś od siebie.  Nikt nie przypuszczał, że tego młodego lekarza może spotkać taki okrutny los. W sile wieku, bo mając zaledwie 30-pare lat dowiedział się, że ma raka. Z lekarza musiał stać się pacjentem. W książce tej jest oczywiście dużo tematów związanych z medycyną, lecz przede wszystkim skupia się ona na rodzinie i walce Paula z chorobą, którą niestety przegrał. Kończąc rezydenturę usłyszał wyrok - rak płuc. A wszystkie drzwi stały przed nim otworem. Oferty pracy napływały z różnych stron. Wsparcia udzielała mu żona Lucy - również lekarz. 

A oto 4 powody, dla których warto przeczytać tą książkę:

1. Jest to nie tylko opowieść o śmierci i zmaganiu się z chorobą, ale przede wszystkim o życiu. Paul zaczął doceniać najdrobniejsze jego szczegóły, przewartościował swoje priorytety. 

2. Odpowiada na pytanie dlaczego warto żyć - dla naszych najbliższych, a przede wszystkim dla samych siebie. Bohater chce przeżyć życie najlepiej jak się da, nie pogrąża się w smutku, tylko mimo bólu próbuje nawet pracować. Co się okazało w późniejszym czasie trudne, ale bez wątpienia jego wielkim dokonaniem jest napisanie tej książki. Jakby niedokończona, ze względu na jego śmierć.

3. Opowiada o sile- jak już wcześniej napisałam bohater wrócił na jakiś czas do pracy, nie poddawał się, choć raz było lepiej a raz gorzej. Sam szukał metod leczenia i testował je na sobie z różnym skutkiem. Razem z żona spełnili swoje największe marzenie- córka Cady miała tylko 8 miesięcy, gdy zmarł jej tato, ale mimo to Paul zdążył spędzić z nią wartościowo tę garstkę czasu, która mu pozostała.

4. Ogólnie jestem zachwycona tą książką:) Nie dziwię się, że stała się międzynarodowym  bestsellerem. Czyta się ją jednym tchem. Ciężko się od niej oderwać.

A wy co ostatnio przeczytaliście? Macie książkę, która Was poruszyła, lub jest tzw "wyciskaczem łez"? Piszcie w komentarzach. Miłego wieczoru, A.😗



You May Also Like

8 komentarze

  1. Slyszalam juz o tej ksiazce, z pewnoscia warto przeczytac!

    OdpowiedzUsuń
  2. Skojarzylo mi sie z ksiazka Davida Servan Schreibera Antyrak. Podobna sytuacja, mlody lekarz z kariera w perspektywie dowiaduje sie ze ma raka mozgu. Z choroba walczy przez jakies 20 lat. Jednoczesnie szuka naturalnych metod, ktore wespra klasyczne lecznie i zmienia swoja diete. Ta ksiazka bardzo mocno wplynela na moja codziennosc i na to, jak na codzien sie odzywiam. Jej autor ostatecznie przegral swoja walke z choroba, ale jego ksiazka stala sie hitem i mysle, ze zmienil tym zycie wielu ludzi. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pani Beato za podanie kolejnej książki do przeczytania ☺na Pani blogu znalazlam wiele potrzebnych informacji-dziękuję i pozdrawiam 😊

      Usuń
  3. Az dziwie sie, ze jeszcze o tej pozycji nie slyszalam i ze po nia nie siegnelam! Musze nadrobic :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahh ta książka jest już na mojej liście książek do przeczytania :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię i barszo często czytam takie książki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o niej, ale chętnie przeczytam jeśli będzie okazja. Mnie najbardziej wstrząsnęła ostatnimi czasy Historia pszczół...może to przez zboczenie zawodowe i znajomość ogrodników/rolnikow ktorzy nic sobie nie robią z faktu wymierania tych owadów

    OdpowiedzUsuń

Wpadnij na Instagrama