5 wskazówek jak zacząć ćwiczyć w domu

by - kwietnia 06, 2020


Witajcie kochani:) Dzisiaj chcę wam dać 5 wskazówek jak zacząć ćwiczyć w domu. Post ten powstał m.in dlatego, że w kwietniu obchodzimy dzień sportu, ale przede wszystkim dlatego iż postanowiłam zacząć więcej się ruszać. Kwarantanna trwa nadal, co niestety odbiło się negatywnie na mojej wadze. Postanowiłam coś z tym zrobić i zaczęłam ćwiczyć w domu, z wiadomych powodów. Nie wiadomo jeszcze dokładnie ile potrwa obecna sytuacja, ale myślę że dobrym sposobem na jej wykorzystanie jest zacząć ćwiczyć w domu. Poniżej przekażę Wam 5 wskazówek jak zacząć ćwiczyć w domu. Jeśli jesteś osobą, która dopiero chce zacząć trenować w zaciszu domowym, to ten wpis jest dla Ciebie.


5 wskazówek jak zacząć ćwiczyć w domu

Tych wskazówek mogłabym wymienić więcej, ale ograniczę się do najważniejszych. Najważniejsza z nich to motywacja.

Motywacja do ćwiczeń

1. Po co chcę ćwiczyć?

Nawet najprostsze ćwiczenia dla początkujących znalezione na Youtubie, wykupiony dostęp do platformy treningowej czy super domowy sprzęt nie spowodują tego, że zaczniemy ćwiczyć. Pierwszą rzeczą jest motywacja, po co tak na prawdę chcemy to zrobić? Warto poświęcić kilka minut, aby zadać sobie to pytanie. Dopiero gdy będziemy mieć silną motywację, jesteśmy w stanie osiągnąć sukces. Oczywiście można działać bez motywacji, jednak jest to nieco trudniejsze. Po co chcesz ćwiczyć w domu? 
  • bo mi się nudzi?
  • bo wszyscy tak robią?
Mam nadzieję, że to nie jest Twoja odpowiedź. Gwarantuje to, iż szybko zapał do ćwiczeń Ci minie, a nie o to w tym chodzi. Moje po co do ćwiczeń to:

  • chęć poprawy kondycji, sprawności
  • a co za tym idzie schudnąć do poprzedniej wagi
  • co spowoduje, że lepiej się poczuję
 Ty możesz mieć inne powody, ważne żeby były Twoje.  Gdy już to sobie ustalisz warto przejść do kolejnej kwestii jaką jest czas.


2. Jak znaleźć czas na ćwiczenia?

Pewnie wielu z was sobie myśli, że jak nie ma się dzieci to czas na ćwiczenia zawsze się znajdzie. Otóż to błędne myślenie, sama jestem mamą dwójki dzieci, pracuję na etacie (obecnie w formie zdalnej) i od blisko 3 lat prowadzę bloga, a mimo wszystko znalazłam czas. Jak znalazłam czas na ćwiczenia w domu? 

1. Ćwiczę wieczorem

Ustaliłam sobie przedział czasowy, u mnie w tym przypadku są to godziny między 18 a 20, gdzie ćwiczę. Wcześniej zanim pracowałam na etacie trenowałam rano, ale gdy sytuacja wróci do normy, to chcę kontynuować ćwiczenia na brzuch w domu dla początkujących, cardio czy tabatę również potem, nie tylko w okresie kwarantanny. 

2. Nie musi być idealnie

Wcześniej ćwiczyłam gdy synek spał, co skutkowało tym, że ledwo rozłożyłam matę, on się budził i tyle było z ćwiczeń. Teraz przestałam się tym przejmować. Ćwiczę wtedy kiedy sobie to ustaliłam, dlatego nie mam sztywnej godziny, bo nie da się tego zaplanować tak dokładnie z dziećmi, ale już w przedziale owszem. Często też ćwiczę z dziećmi, córka wręcz mnie pyta kiedy będziemy ćwiczyć, a synek próbuje naśladować moje ruchy. Jednak kolejnym powodem wieczornych ćwiczeń jest fakt, że wtedy jest mąż w domu.

3. Proś o pomoc

Są dni, kiedy nawet najprostsze ćwiczenie ciężko wykonać u boku 2 latka, wtedy nie bój się prosić o pomoc. Dopiero zaczynam ćwiczyć w domu po dłuższej przerwie, dlatego ograniczam się do treningów codziennych po 30-40 min, by później je wydłużyć. Myślę, że spokojnie dziećmi może zająć się tato, abyś ty miała chwilę by poćwiczyć i wziąć potem szybki prysznic.



3. Sprzęt do ćwiczeń

Swoją przygodę z aktywnością fizyczną w domu zaczęłam w zeszłym roku, wtedy też zakupiłam swoją pierwszą matę do ćwiczeń. Kosztowała jeśli dobrze pamiętam koło 25 zł, w jednym z supermarketów. Jak można się domyśleć, nie była najlepszej jakości, bo wytrzymała około miesiąca ćwiczeń, ale dzięki temu sprawdziłam, czy ćwiczenia w domu mi się szybko nie znudzą, a mata nie wyląduje na dnie szafy. Co zatem potrzebujesz do domowych ćwiczeń?

  • matę - ja aktualnie mam z firmy Nike
  • wygodne buty sportowe
  • odzież sportową (leginsy, biustonosz sportowy, koszulkę) - na początek wystarczą luźniejsze ubrania
  • opaska lub zegarek sportowy  - jeśli lubisz wiedzieć ile kroków zrobiłaś danego dnia, kalorii spaliłaś, lub jak długo ćwiczyłam to możesz się w nie zaopatrzyć. Mnie osobiście bardzo to motywuje i gdy widzę, że brakuje mi do zamierzonego dziennego limitu kroków, to po prostu dokładam sobie chodzenie po schodach, czy jakieś lżejsze ćwiczenia, aby go spełnić. 
Jeśli nie wiesz czy ty i ćwiczenia się polubicie, to nie inwestuj na początku dużych pieniędzy w sprzęt, bo szkoda, żeby potem się marnował w szafie. Zacznij od luźniejszego ubrania i jakiejś taniej maty, bo bez niej ciężko wykonać większość ćwiczeń, które znajdziecie na Youtubie.

4. Jakie ćwiczenia dla początkujących wybrać?

Przechodzimy do myślę najważniejszej kwestii jaką jest wybranie odpowiednich dla nas ćwiczeń. Przypadkowo przeglądając Youtube'a wyświetliło mi się wyzwanie z Moniką Kołakowską. Ten przypadek sprawił, że wcześniej nieznana mi trenerka stała się moją ulubienicą. Wcześniej ćwiczyłam z E. Chodakowską, niestety te ćwiczenia były dla mnie za trudne, nigdy nie byłam w stanie przejść całej serii, nie mówiąc już o tym, żeby ćwiczyć każdego dni. W przypadku Moniki Kołakowskiej ja wręcz czekam na kolejne dni wyzwania. 

Na jej kanale na Youtubie jest masa ćwiczeń cardio w domu, ćwiczeń na brzuch dla początkujących, ćwiczeń na nogi, tabaty, co gwarantuje że każdy znajdzie coś dla siebie. Ćwiczenia w jej wyzwaniu są zróżnicowane, jednego dnia mamy intensywną tabatę, by kolejnego dnia przejść do ćwiczeń brzucha. Najważniejsze jest dla mnie to, że ćwiczę codziennie i to cały trening, a to daje mi ogromną satysfakcję. 

Treningi Moniki Kołakowskiej zyskują coraz większą popularność, widząc po licznie odsłon ja jej kanale na Youtubie, czy liczbie obserwujących na portalach społecznościowych. Wcale mnie to nie dziwi. Gdy skończę kolejne wyzwanie z nią to zacznę przerabiać wcześniejsze i te nowe treningi. 

Nie sądzę, żeby w obecnej sytuacji ekonomicznej warto było wykupywać dostęp do płatnych platform z ćwiczeniami, ale to już moja prywatna opinia. Co zrobić jednak gdy dopadnie nas zwątpienie, czy aby na pewno chce nam się ćwiczyć, czy warto?


5. Zadbaj o grupę wsparcia

W każdym przedsięwzięciu, czy to startujesz ze swoim biznesem, czy zaczynasz ćwiczyć w domu, warto mieć swoją grupę wsparcia. Przede wszystkim służy ona zmotywowaniu Cię do dalszej aktywności, nawet gdy bardzo Ci się nie chce.

1. Skąd wziąć swoją grupę wsparcia?

Twoją grupą wsparcia może być ktoś z rodziny, choć w przypadku ćwiczeń najlepiej znaleźć grupę kobiet, które są w podobnej sytuacji życiowej jak ty (np młode matki) i założyć konwersację na messengerze, oznaczać się na portalach społecznościowych, dodawać zdjęcia jak się poćwiczyło i pytać o to czy dane osoby już też to zrobiły. Forma dowolna, można stworzyć swoją grupę, lub podłączyć się do już istniejącej, ja wybrałam tą drugą opcję. Należenie do grupy osób, które mają podobne bolączki ogromnie mnie motywuje. 

Każda z nas ma inne problemy, jednak łączy nas wspólna chęć poprawy swojej kondycji fizycznej, schudnięcia, mimo iż nie mamy na to za dużo czasu, a przede wszystkim jesteśmy matkami.


Podsumowanie

Gdy w mojej głowie pojawił mi się pomysł na ten wpis, nie sądziłam, że będzie aż tak obszerny. Jeśli dotrwaliście do samego końca, to bardzo wam za to dziękuję. Liczę na to, że choć jedna osoba po jego przeczytaniu zmotywuje się do ćwiczenia w domu, bez wymówek typu nie mam czasu, jestem mamą, nie wiem od czego zacząć. Wystarczy tylko, albo aż chcieć, jeśli na czymś nam naprawdę zależy to sposób zawsze się znajdzie:)

Kończąc ten wpis myślę, już jaką porcję ćwiczeń przygotowała dla mnie Monika Kołakowska :) A wy ćwiczycie w domu? Jaka jest wasza motywacja, z jaką trenerką, trenerem ćwiczycie? Buziaki, A.

_____
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego  FACEBOOK'a
i/lub 
b) zaobserwuj profil na  INSTAGRAMIE

You May Also Like

20 komentarze

  1. Wpis bardzo na czasie :) Ja jeszcze ze dwa lata temu nie wyobrażałam sobie, żebym była w stanie zmotywować się do ćwiczeń. Wolałam 2-3 razy w tygodniu pójść do klubu. Ale od zeszłego roku (z przerwami niestety) próbuję ten sposób ćwiczeń i obecnie w tym czasie izolacji udaje mi się to całkiem nieźle. Ja wybieram ćwiczenia z samego rana, potem szybki prysznic i do pracy (zdalnej). Nie dojeżdżam obecnie do pracy, nie maluję się :D , więc wykorzystuję ten czas na ćwiczenia :) Szkoda, że nie będę mogła tego kontynuować po powrocie do normalnych warunków, ale nie jestem w stanie wstać przed 5.00 rano, żeby poćwiczyć :( Ale póki co, cieszę się z tych porannych ćwiczeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie system poranny się nie sprawdził mimo obecnej sytuacji, dlatego będę starała się ćwiczyć wieczorami, jak już będę po pracy w przedszkolu

      Usuń
  2. Ja staram sie cwiczyc regularnie chociaz joge i pilates, ale widze, ze to troche malo i powinnam jakis areobik pewnie robic. Musze przyznac, ze mnie troche doluja takie tutoraile gdzie widac dziewczyny o swietnej sylwetce ale tez super stroj do fitness markowe buty, mata i to w pieknych wnetrzach. Mysle, ze jednak duzo z nas nie ma teraz nie tyle kasy co nawet mozliwosci bo sklepy sa zamnkniete a paczki np. nie dochodza teraz. Mysle, ze fajnie by bylo jakby ktos nagrywal np. wideo w takim zwyklym dresie czy getrach i koszulce nie markowej tak by Ci ktorych nie stac nie czuli sie gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, wiele osób nie stać teraz na markowe ciuchy sportowe. Ja zaczynając ćwiczyć robiłam to w zwykłych leginsach i koszulce. Jednak szczerze przyznam, że nie wyobrażam sobie nie ćwiczyć w staniku sportowym, tylko np w zwykłym. Nie ważne jaki mamy sprzęt, najważniejsze są chęci

      Usuń
  3. No cóż, w czasie przymusowej kwarantanny o wiele łatwiej o motywację, a ja dodatkowo mam wsparcie w postaci dzieci, bo córki ćwiczą z aplikacją, a syn zrobił niedawno trenera personalnego, więc mam swój program i jednocześnie bata nad sobą ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwiej zacząć, ale z racji że nie wiadomo ile ta kwarantanna potrwa, nie wiadomo czy motywacja też nie skończy się. Syn myślę będzie dzielnie wspierać

      Usuń
  4. Też wolę Monikę od Ewy Chodakowskiej, chociaż zdecydowanie najlepiej cwiczy mi się w klubie fitness.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę spróbować ćwiczeń w klubie jak już będzie po wszystkim. Myślę, że jak ktoś już kupuje karnet to bardziej się przykłada, skoro wydał na niego pieniądze, bo w domu bywa różnie

      Usuń
  5. Jak chcę ćwiczyć w domu, to wracam do aplikacji w telefonie, która na początek nadaje się idealnie. Jeśli faktycznie nastawię się na ćwiczenie w domu, to będę regularnie ćwiczyć miesiącami 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie ciężko z ćwiczeniem w domu. Strasznie ciasno i mało motywacji. Robię czasem e-WF z synem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo proste i praktyczne porady, ja staram się ćwiczyć, mimo że wiem że nie jest idealnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne są moim zdaniem chęci, potem się nauczymy prawidłowo ćwiczyć

      Usuń
  8. Szczególnie w obecnej sytuacji ćwiczenia w domu są bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, żeby po tej kwarantannie się nie zdziwić

      Usuń
  9. Potwierdzam - początki mogą być trudne, ale warto! Sama zaczęłam ćwiczyć w domu już ładnych kilka lat temu. Ze wspomnianą Ewą Chodakowską. Nie miałam maty do ćwiczeń, więc na początek użyłam karimaty turystycznej (nie polecam ;) ), ubrałam jakieś luźniejsze ciuchy, włączyłam video i sru! Następnego dnia ledwo się wyczołgałam z łóżka, takie zakwasy, ale udało mi się wyrobić nawyk ćwiczenia co drugi dzień. I nie jest tak, jak niektórzy myślą, że osoby bezdzietne, które nie pracują na dwa etaty zawsze znajdą czas i nie mają przeszkód... Fakt, łatwiej im będzie wygospodarować czas i dopasować godziny treningów do swoich potrzeb, ale wymówki, które się pojawiają są chyba gorsze niż napięty grafik... Taka osoba będzie już od samego rana czuć pokusę, aby przełożyć trening, najpierw zamiast rana na popołudnie, z popołudnia na wieczór, z wieczoru na kolejny poranek ;) I dokładnie tak, jak piszesz - nie raz się spotkałam z tym, że dziewczyny z pracy kupowały ładne stroje i karnety na siłownię mówiąc "jak wydam kasę, to już na pewno będę ćwiczyć". No i nie ćwiczyły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie satysfakcja z wstrzymania do końca ćwiczeń bezcenna. Często też ćwiczy ze mną córka, tzn mówi mi co robię źle, więc dodatkowo mam razem się przy tym bawimy 🙂

      Usuń
  10. Wpis jak dla mnie! Muszę zacząć ćwiczyć, a że pracuję w domu i ciężko z tego domu wyjść to pozostaje aktywność w czterech ścianach. Spróbuję wykorzystać twoje wskazówki. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jako instruktor fitness uwielbiam klimat klubowej sali oraz siłowni, jednak przez czas kwarantanny ćwiczyłam w domu i z odpowiednim podejściem w czterech ścianach też da się zrobić świetny trening :)

    OdpowiedzUsuń

Wpadnij na Instagrama