Ortoreksja. Zdrowe odżywianie czy już obsesja?

by - września 30, 2018

Autor: Renee McGregor

Tytuł: Ortoreksja. Zdrowe odżywianie czy już obsesja?

Wydawnictwo: Laurum

Okładka: Miękka

Witajcie kochani :) Powoli weekend dobiera końca, nie wiem jak wam, ale mi niedziela kojarzy się z rosołem i kotletem schabowym na obiad, co dla mnie jest smaczne, ale mało zdrowe. Pierwsze co pomyślałam, biorąc tą książkę do ręki, to to, że nie znam pojęcia Ortoreksja. Nasunęło mi się powiązanie do anoreksji, ale jak się dowiem potem, nie był to dobry trop. W książce znajdziemy zaś następującą definicję:

"W 1996 roku doktor Steven Bratman, lekarz z San Francisco w Stanach Zjednoczonych, zaproponował stosowanie pojęcia orthorexia nervosa w odniesieniu do pacjentów, u których stwierdzał obsesję na punkcie zdrowego jedzenia. Człon ortho - pochodzi z greki i oznacza "właściwy" bądź "prawidłowy". Z greki pochodzi również orexia, czyli słowo oznaczające "apetyt" lub "pragnienie". [...] Dodatkowe określenie nervosa dotyczy obsesji na punkcie owego "właściwego" odżywiania się"

Najkrócej mówiąc, chodzi tu o przesadne dbanie o to co się je. Wiadomo, zdrowe odżywianie jest bardzo ważne, sama lubię owoce i warzywa, ale nie myślę na okrągło o tym czy to co zjem mi zaszkodzi i jak bardzo. Autorka oprócz wyjaśnienia pojęcia Ortoreksja, a także Anoreksja i Zaburzenia Obsesyjno - Kompulsyjne. Na przykładzie trzech kół, autorka wyjaśnia podobieństwa i różnice między danymi pojęciami. Nie wiedziałam np , że można mieć wręcz obsesję na punkcie skażenia żywności i to, iż osoby z ortoreksją czują się lepsze od innych. Z powyższej pozycji dowiecie się również jak chorzy na którąś z tych trzech chorób postrzegają swoje ciało i jakie są objawy fizyczne chorób. 

W dalszej części dowiemy się sporo o tym jakie są zdrowe produkty, rodzaje diet w odniesieniu do ortoreksji i czym Renee McGregor określa mianem złota głupców. Dowiecie się jak można zachorować, ale najważniejsze, jak się leczyć z tej choroby, bo to już choroba, takie obsesyjne myślenie o zdrowym żywieniu. Poznacie autentyczny przypadek kobiety, która zachorowała, a także zostaną przedstawione pomysły na posiłki. 


Pierwszym krokiem na drodze do zwalczenia choroby jest chęć przezwyciężenia zaburzenia, bo:

"Trzeba ogromnej determinacji i stanowczości, aby trwać w stanie choroby takiej jak ortoreksja i ściśle przestrzegać narzuconych przez nia schematów (w tym przypadku zasad odżywiania się). Powtarzam moim klientom, że  w okresie powrotu do zdrowia tę samą energię i koncentrację powinni wykorzystać , aby zapewnić sobie autentyczne korzyści zdrowotne - aby uwolnić się od strachu, który wzmaga w nich chorobę, a za to doświadczyć prawdziwej wolności i dobrostany"
Jak widzicie, nie jest to typowa recenzja. Chciałam tylko przybliżyć wam ten temat, o którym być może wiele osób nie słyszało, a pewnie nawet nie pomyślą, że zdrowe odżywianie może być problemem. Oczywiście jeśli odżywiamy się prawidłowo, to nim nie jest, ale co jeśli zbyt obsesyjnie myślimy o tym co jemy? I tu odpowiedź znajdziecie w książce Ortoreksja. Zdrowe odżywianie czy już obsesja? Polecam, żeby zgłębić temat, bo być może mamy w swoim otoczeniu osoby, które chorują na ortoreksję, a nawet nie mamy o tym pojęcia. Książka ma przejrzysty układ i bez wątpienia dużym plusem jest przywołanie przez autorkę prawdziwych historii chorych osób i praktycznych porad jak sobie radzić z tym zaburzeniem.

A wy słyszeliście wcześniej o ortoreksji? Czy też do tej pory myśleliście, że zdrowe odżywianie jest zawsze dobre? Piszcie w komentarzach, miłego wieczoru, A.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Laurum

 

_____
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego  FACEBOOK'a
i/lub 
b) zaobserwuj profil na  INSTAGRAMIE

 

You May Also Like

5 komentarze

  1. Sądzę, że większość osób w dzisiejszych czasach ma niestety ten problem. Np. zdrowe osoby stosują dietę bezglutenową - bo taka moda. Kupują dwa razy droższe ''bezglutenowe'' płatki kukurydziane nie mając świadomości, że kukurydza jest naturalnie produktem bezglutenowym. Kupują olej kokosowy - bo modny i ponoć zdrowy, a przecież zawiera aż 82 proc. tłuszczów nasyconych, a te są powszechnie uznawane za złe dla naszego zdrowia. Można by tak wymieniać bez końca... Zdrowe odżywianie tak, ale z głową. Nie dajmy się zwariować i nie idźmy za modą. Wystarczy poczytać i zasięgnąć informacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no też mi się wydaje, że w sporej ilości przypadków zdrowe odżywianie jest modą, a nie powinno być ;)

      Usuń
  2. Pasja rodzi się z miłości a obsesja z innej przestrzeni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej książki. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Wpadnij na Instagrama