Przedpremierowa recenzja "Moje serce w dwóch światach"
Autor: Jojo Moyes
Tytuł:Moje serce w dwóch światach
Wydawnictwo: Znak
Okładka: Miękka
Ocena: 10/10
Witajcie kochani😊 Ogromnie ucieszyłam się z możliwości napisania recenzji tej książki, bowiem seria o Louisie Clark, należy do moich ulubionych tego typu:) Nie pamiętam innej książki, która by tak mnie wzruszyła, jak Zanim się pojawiłeś. Praktycznie pół przepłakałam, bo kogo by nie wzruszyła historia Lou i Willa. Nie sposób jest więc nie porównywać pierwszej części, do tej najnowszej autorstwa Jojo Moyes, która mnie nie zawiodła, a wręcz odwrotnie, zresztą przeczytajcie sami poniżej. Zapraszam.FABUŁA
W trzeciej już części przygód zwariowanej Lou Clark, spotykamy ją podczas kontroli paszportowej. Dla tych, co nie czytali drugiej części, zdradzę Wam, że postanowiła z Anglii wyjechać do Stanów Zjednoczonych, a powód tej decyzji poznacie za chwilę.
"Pracowałam dla pewnego człowieka. Byłam jego osobą do towarzystwa, ale podawałam mu też leki, zabierałam na spacery i karmiłam. To wcale nie jest takie dziwne, jak się wydaje...On był częściowo sparaliżowany. To nie było nic perwersyjnego. W sumie trochę było, bo trudno nie zbliżyć się do ludzi, którymi się opiekujemy, a Will, ten mężczyzna był wspaniały i my...No cóż, zakochaliśmy się w sobie".
Kobietę na lotnisku przywitał znajomy - Nathan - to on załatwił jej pracę w Nowym Yorku. Mężczyzna zawiózł ją do rezydencji państwa Gopników, gdzie Louisa miała opiekować się kobietą, która popadła w depresję. Było to w sumie podobne zajęcie, do tego opisanego w pierwszej części serii, z tym wyjątkiem, że głównej bohaterce nie groziło zakochanie się w swoim pracodawcy. Przeprowadzka z małego miasteczka w Anglii, do tętniącego życiem Nowego Yorku, to był niezwykły wyczyn dla takiej domatorki jak Lou. Cieszyła ją perspektywa nowych możliwości, które dawało jej to miasto, choć przeraziła ją wizja bycia daleko od rodziny i chłopaka. Na szczęście miała w tym mieście przyjazną duszę,w osobie Nathana.
Formalnie miała zająć stanowisko asystentki pani Gopnik, dlatego kobieta zaprosiła Lou na wspólną kolację, choć zazwyczaj państwo nie jadło ze służbą. Pierwszy tydzień upłynął głównej bohaterce ba poznaniu zwyczajów swojej pracodawczyni - Agnes (naszej Agnieszki, bo kobieta była Polką, z Krakowa). Pan Gopnik był bardzo zamożnym człowiekiem, o czym może świadczyć ilość służby, którą posiadali, zaczynając od gosposi, sprzątaczek, florysty, ogrodnika (choć nie posiadali ogrodu, bo mieszkali na pierwszym piętrze), po behawiorystę zwierząt, nauczyciela gry na pianinie i innych. Życie w rezydencji było dosyć specyficzne, bo w sumie to nie był dom, a bardziej miejsce pracy wielu osób.
Praca dla Agnes zaś dawała wiele korzyści, m.in. Lou poszła z nią na bal, na którym poznała pewnego przystojnego mężczyznę.
"Nie widzisz, jak się zmieniłaś. Jesteś inna Lou. Chodzisz po ulicach tego miasta, jakby należało do ciebie. Przyzywasz taksówki gwizdnięciem, a one przyjeżdżają. Nawet krok masz inny. Jakbyś...Sam nie wiem. Dorosła do samej siebie. A może wyrosła na kogoś innego"
Co z tej znajomości wynikło? Czy Louisa wróci do Anglii, a może zostanie w Nowym Yorku? O tym przekonajcie się sami, czytając Moje serce w dwóch światach.
MOJA OPINIA
Przesyłkę od wydawnictwa Znak, otrzymałam całkiem niedawno i od
razu zaczęłam czytać książkę, bo byłam bardzo ciekawa dalszych losów
Lou. Nie powiem, żeby nie ucieszył mnie fakt, iż znalazłam w niej
breloczki z cytatami - mój ulubiony to "Żyj odważniej. Żyj dobrze. Po prostu żyj", a
także czekoladki z nadrukiem (pyszne:)). Nie miały jednak one wpływ na
moją ocenę, były tylko miłym dodatkiem, do tak świetnej książki, jaką
jest Moje serce w dwóch światach.
Nie czytam często powieści obyczajowych, ale te autorstwa Jojo Moyes, należą do moich ulubionych. Nic więc dziwnego, że ucieszyłam się z faktu, iż ukaże się kolejna część powieści o ekscentrycznej Louisie Clark, która chce spełnić prośbę nieżyjącego ukochanego, Willa. Praca dla Gopników była szansą dla kobiety, by wreszcie zaczęła spełniać swoje marzenia, po prostu żyć i nareszcie zrobić coś dla siebie.
Zawsze dla mnie miłą niespodzianką jest polski akcent w powieści zagranicznego autora, a tutaj mamy taki w postaci Agnes, dla której pracowała Lou. Możemy się nie zgadzać z niektórymi wyborami, które dokonała główna bohaterka, ale jedno mogę wam gwarantować, to właśnie przez te zaskakujące wybory, ta historia jest taka ciekawa. Właściwie pochłonęła mnie bez reszty już od pierwszych stron i im bardziej się w nią wgłębiałam, tym bardziej nie mogłam doczekać się tego, co stanie się z Lou. Jak będzie wyglądać jej życie w Nowym Yorku? Czy będzie z Samem? Zaskakujące było również to, że autorka wprowadziła do powieści postać Josha - tak bardzo podobnego fizycznie do Willa.
Jojo Moyes opisuje trudne tematy, w dosyć przystępny sposób, język jest prosty, ale przez to historie ciekawe. Gdy już myślimy jak zachowa się główna bohaterka, to autorka wymyśla coś zaskakującego. Na pewno nie będziecie się nudzić, czytając tę powieść. Może nie płakałam podczas jej czytania, tak jak przy Zanim się pojawiłeś, ale historia dalszych losów Lou bardzo mnie urzekła. Podoba mi się również to, iż autorka niejako dokańcza tematy poruszane w poprzednich częściach, np to dlaczego Treena była sama, co stało się z matką Willa itd. Chętnie obejrzałabym film nakręcony na podstawie tej powieści. To bardzo udana kontynuacja losów Lou, fani Jojo Moyes, będą zadowoleni:) Bez wątpienia najlepiej zacząć od pierwszej części serii o Lousie Clark, aby zrozumieć wybory, które teraz dokonuje. Jeśli tylko będziecie mieli możliwość to koniecznie sięgnijcie po tą powieść, a z pewnością się nie zawiedziecie! Polecam:)
A wy jesteście fanami Jojo Moyes? Czy macie jakąś ulubioną książkę jej autorstwa? Czytaliście poprzednie książki z tej serii? Piszcie w komentarzach.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Znak
_____
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego FACEBOOKa
i/lub
b) zaobserwuj profil na INSTAGRAMie
12 komentarze
"Zanim się pojawiłeś" nie urzekło mnie może jakoś specjalnie, ale ciekawi, jako historia, więc może sprawdzę "Moje serce w dwóch światach". Czasem trzeba przeczytać coś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńspróbuj, a się nie zawiedziesz ;)
UsuńOch! Nie wiedziałam, ze pojawiła się trzecia część! Cudownie :) Na pewno się za nią wersj, zwlaszczapo tak pozytywnej recenzji.
OdpowiedzUsuńw moim odczuciu w pełni zasłużona ocena ;)
UsuńWidziałam ekranizację pierwszej części, po książki jeszcze nie sięgnęłam, ale może kiedyś dam im szansę ;)
OdpowiedzUsuńdaj znać jeśli uda Ci się przeczytać książkę:D
UsuńNie miałam jeszcze okazji czytać książek tej autorki, ale słyszałam o niej same dobre opinie. Po przeczytaniu twojego artykułu może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńo autorce usłyszałam przy "Zanim się pojawiłeś", którą poleciła mi koleżanka
UsuńBardzo zaintrygowała mnie Twoja recenzja i szczerze... kupie ją by dowiedzieć się co stanie się z Lou :) heehee
OdpowiedzUsuńLou zaskakuje na każdym kroku:D
UsuńLubię takie książki.
OdpowiedzUsuńChętnie ją przeczytam.
Ewa
zachęcam i pozdrawiam
Usuń