Autor: Agnieszka Pruska

Tytuł: Spadkobierca

Wydawnictwo: Oficynka

Okładka: Miękka

Ocena: 8/10

Witajcie kochani:) Już dawno nie miałam okazji czytać tak obszernej książki jak ta:D A powiem szczerze, że właśnie wolę takie, niże te co mają ledwie 200 stron lub mniej (nie mam tu na myśli książek dla dzieci). Wiadomo jednak, że w powieści nie o rozmiar chodzi, ale o treść, dlatego od razu przechodzę do krótkiego wprowadzenia do fabuły tego kryminału.

FABUŁA

"Po tragicznych wydarzeniach często się mówi, że nic ich nie zapowiadało i spadły jak grom z jasnego nieba. Tym razem jednak nie było można tak powiedzieć. Rok czterdziesty piąty, mimo zakończenia wojny nie był jeszcze czasem spokoju i pewności, że dożyje się kolejnego dnia. Dotyczyło to wielu ludzi, zarówno spośród tych, którzy tę wojnę przegrali, jak i tych, którzy należeli do zwycięzców. Wszyscy doskonale wiedzieli, że czasy są jeszcze niepewne i lepiej na wszystko uważać".

 Jest rok 1945, a jak wiemy z lekcji historii, to czasy wtedy były niepewne, bo po II wojnie światowej. Poznajemy rodzinę Schultzów, którzy bardziej czuli się Polakami, a dokładniej gdańszczanami, niż Niemcami. Czuli się miejscowymi, choć po polsku potrafili powiedzieć zaledwie parę słów. Z obawy przed odesłaniem ich do Niemiec, kryli się ze swoimi poglądami.  I stało się coś niedobrego, nie powiem wam jednak co, żeby nie zepsuć przyjemności czytania.

Kolejne zaś wydarzenia mają miejsce dwadzieścia lat później, także w Gdańsku, tyle że bardziej rozbudowanym. Poznajemy Józefa Stasiuka, robotnika zatrudnionego przy budowie Przymorza, który jak co poniedziałek rano szedł do pracy. Tym razem jednak natknął się na zwłoki. Niestety milicji nie udało się znaleźć sprawcy morderstw, a jedyny podejrzany zmarł, czekając na wyrok.

Dalej zaś,  autorka wspomina o morderstwie, tym razem w 1988r i podobnie jak poprzednim razem, sprawcy nie odnaleziono. Większa część akcji powieści rozgrywa sie w czasach obecnych, bowiem w 2016 r. Jak nie trudno było się domyśleć, doszło do kolejnego morderstwa, tym razem młodego chłopaka. Policja rozpoczęła śledztwo.

"Trudno wyobrazić sobie motyw zabójstwa, który jest aktualny przez kilkadziesiąt lat. Raczej nie zemsta. Przeważnie człowiek się mści i odpuszcza. Może być tak, że pragnienie zemsty narasta po jakimś czasie, ale to akurat możemy wykluczyć. Od razu zaczęli ginąć ludzie".

Dowiemy się z książki, iż najczęściej spotykanymi motywami morderstw są: zemsta, zazdrość, strach i oczywiście chęć zysku, wzbogacenia się. Czy uda się rozwiązać zagadkę morderstwa  młodego chłopaka? Jak ma się ona do zbrodni wcześniejszych, sprzed kilkudziesięciu lat? O tym przekonajcie się sami, bo ja wam tego nie zdradzę:)

MOJA OPINIA