Przedpremierowa recenzja - Lukrecja - Anne Goscinny

by - września 29, 2019


Autor: Anne Goscinny

Tytuł: Lukrecja

Wydawnictwo: Znak emotikon

Okładka: Miękka

Ocena: 9/10

Witajcie kochani w piękną, słoneczną niedzielę :) Czy kojarzycie nazwisko Goscinny?  Myślę, że wiele z was jeśli nie zna tego francuskiego autora, to z pewnością czytał, lub chociaż słyszał o książce Mikołajek. Tym razem jednak chcę wam przedstawić książkę autorstwa jego córki - Anne. Zobaczcie sami, czy córka dorównała ojcu?

FABUŁA:

Główną bohaterką jest 12 letnia dziewczynka o imieniu Lukrecja. Mieszka ona z mamą, ojczymem i bratem Wiktorem. Nie można zapomnieć o innych członkach rodziny, jakimi są babcia Scarlett oraz tato Lukrecji, no i zwierzęta domowe. Lulu, bo tak zdrobniale zwracali się do niej najbliżsi, od zawsze marzyła o psie, jednak zamiast tego dostała żółwia, którego nazwała Madonna. Z pierwszego rozdziału o tytule "Wypracowanie" poznamy bliżej główną bohaterkę i jej rodzinę:

"Gdy byłam mała, złościłam się na rodziców, że dali mi takie śmieszne imię. Ale teraz, kiedy jestem w szóstej klasie, choć dopiero od dzisiaj, czuję się bardziej dorosła"
Ma grono przyjaciół, często kłóci się z mamą, co jest zupełnie normalne w jej wieku, bo gdyby była taka potrzeba, to każda wskoczyłaby za siebie w ogień. Po drodze Lulu napotka wiele trudności, m.in dowiecie się o co chodziło z fasolą, dlaczego nie cieszyła jej szkolna wycieczka i co rodzeństwo robiło razem z tatem. Mimo przeszkód, ze wszystkim sobie świetnie poradziła, ale o tym już doczytajcie sami.

MOJA OPINIA:

Mogę się tylko domyśleć, że nie łatwo jest być dzieckiem słynnego rodzica, tym bardziej gdy idzie się w jego ślady. Ciężko nie być porównywanym. Myślę, że książka Anne Goscinny, bardzo spodoba się dziewczynkom w wieku głównej bohaterki, bo mamy tu opisane problemy, z którymi ona same mogą się zetknąć. Przykład gdzie dziecko jest  wychowane przez ojczyma, nie jest już niczym dziwnym. Często w procesie wychowania, ważną rolę odgrywa też babcia, która raczej nie jest tak zwariowana jak Scarlett :)

Autorka zaserwowała nam wiele śmiesznych zwrotów akcji, ale nie zabraknie też ważnych tematów i ukazania, że największą wartością w życiu człowieka jest rodzina. Premiera już  2 października! Jeśli wasze dzieci lubią książki z dużą dawką humoru, które też mają morał, to polecam :)

P. S. wiecie co jest najlepsze? Będzie kolejna część, bo ja po tej czuję pewien niedosyt i chętnie dowiem się co przytrafi się Lukrecji.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak emotikon

_____
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego  FACEBOOKa
i/lub 
b) zaobserwuj profil na  INSTAGRAMie
 

You May Also Like

4 komentarze

  1. Przyznam, że nie za wiele dowiedziałam się z tej recenzji.
    A są rysunki jakiegoś potomka Sempe? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, nie wiedziałam, że córka Goscinnego pisze! Chętnie sprawdzę, jak to robi:) Maja

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie znam, ani tej książki ani Mikołajka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapytam Kariny czy chciała by ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń

Wpadnij na Instagrama