Vera - Anne Swärd
Autor:Anne Swärd
Tytuł: Vera
Wydawnictwo: Literackie
Okładka: Twarda
Ocena: 8/10
Witajcie kochani w tą pochmurną niedzielę :) Z powieści skandynawskich zazwyczaj czytam kryminały, jednak tym razem przychodzę do was z recenzją najnowszej książki Anne Swärd - Vera. To bardzo ceniona w Szwecji, ale też i na świecie pisarka i ilustratorka.
Fabuła
Ogromną rolę w tej opowieści odgrywają kobiety, nawet tytuł jest imieniem jednej z nich, ale o tym nieco później. Poznajemy najpierw młodziutką Sandrine, zaledwie 17-letnią dziewczynę, a w zasadzie już kobietę ze względu na swój odmienny stan. Jest środek mroźnej zimy w Szwecji, a ona jest szykowana przez przyszłe szwagierki do swojego ślubu. Gorset jest mocno ściśnięty, aby nie było za bardzo widać, iż jest w mocno zaawansowanej ciąży. Dziewczyna uciekła przed wojną z Francji do Szwecji. Miała wiele tajemnic, a największą było to, kto był ojcem jej dziecka, bo na pewno nie jej przyszły mąż.
"Wszystko dzieje się w noc poślubną. Właśnie weszłam tylnymi drzwiami do rodziny, przez wąską szczelinę nazywaną małżeństwem. Ale tego wieczoru nic nie idzie zgodnie z planem. [...] Staliśmy się zakładnikami burzy śnieżnej i mrozu. Goście marzną tej zimowej nocy, najdłuższej w roku, najciemniejszej, najmroźniejszej"
Sandrine ma wiele tajemnic, a jedną z nich jest Vera, która przychodzi tej nocy na świat. Po powrocie do domu męża, stara się dopasować do norm panujących w rodzinie, której częścią się teraz stała. Kobieta jest jakby w złotej klatce, bo niczego jej nie brakuje, a wręcz odwrotnie, w porównaniu z biedą, którą doświadczyła w swojej ojczyźnie, to mimo wszystko nie jest szczęśliwa. Jak ułożą się relacje między małżonkami, czy główna bohaterka pokocha córkę, na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w powieści.
Moja opinia
To moje pierwsze spotkanie w twórczością tej autorki, ale myślę, że bardzo udane. Autorka bardzo dba o detale związane z opisem krajobrazu, możemy się prawie poczuć jakbyśmy byli w Szwecji czy na francuskiej wsi. Główną uwagę skupia na opisie losów kobiet w czasie wojny i to jak walczyły o przetrwanie. Niby takie delikatne, ale potrafiły sobie poradzić w nawet najgorszej sytuacji i się do niej dopasować.
To bardzo dobra powieść obyczajowa, poruszająca wiele ważnych wątków, ale często zapominanych, np braku miłości do własnego dziecka, małżeństwie bez miłości, siostrzanej miłości i woli przetrwania. Nie wszystkie decyzje głównej bohaterki są dla mnie zrozumiałe, ale to były decyzje osoby, która chciała przetrwać w sytuacji, w której się znalazła, a sama nie wiem jak ja bym się zachowała. Podoba mi się również polski wątek, który poruszyła autorka, zawsze przyjemniej czytać książki, w których autorzy nawiązują do naszego kraju. Do tego ta przepiękna okładka, po prostu cudowna!
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu
________________________________________________________
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego FACEBOOKa
i/lub
b) zaobserwuj profil na INSTAGRAMie
2 komentarze
Ja też raczej czytam kryminały, a nie obyczajowe książki ze Skandynawii. Ale zachęciłaś mnie, więc poszukam tej książki.
OdpowiedzUsuńWiększość książek, jakie miałam przyjemność czytać z Wydawnictwa Literackiego okazywała się przynajmniej dobra, jeśli nie świetna.
OdpowiedzUsuń