Ktoś mnie obserwuje - A.V. Geiger

Autor:A.V. Geiger
Tytuł: Ktoś mnie obserwuje
Wydawnictwo: Jaguar
Okładka: Miękka
Ocena: 7/10
Witajcie kochani w te poniedziałkowe przedpołudnie😊 Dziś chciałabym przybliżyć Wam kolejną propozycję Wydawnictwa Jaguar - Ktoś mnie obserwuje. Dwoje głównych bohaterów i dziwna jak dla mnie relacja, która ich łączy. Zapraszam do przeczytania recenzji:)FABUŁA
Powieść rozpoczyna się od przesłuchania piosenkarza, który kontaktował się przez Twittera z główną bohaterką książki. Poznał ją latem, a przesłuchanie odbyło się w Sylwestra.
" Ludzie twierdzą, że zawsze pamiętają, gdzie byli, kiedy zastrzelono Kennedy'ego. Albo jedenastego września. Tak właśnie to dla mnie wyglądało. Jechałem autostradą w Santa Monica z opuszczonym dachem, słuchałem w radiu listy Top 40 i w samym środku numeru dwunastego odezwał się spiker. [...] Wiedziałem, że musi to być coś ważnego, bo przerwali piosenkę w połowie".
Tessa chodziła na terapię, póki co nie wiemy jeszcze co doprowadziło do tego, że jest jej potrzebna. Wiadomo tylko, że celem terapii było zachęcenie dziewczyny do nawiązania kontaktów z ludźmi, a Twitter to był dobry początek.
Dziewczyna dla zabawy zaczęła umieszczać zdjęcia piosenkarza, wymyśliła hashtag, który stał się znany, a nawet napisała o nim opowiadanie fanfiction. Nastolatka miała chłopaka Scotta, który mimo wielu prób, nie dał rady przekonać jej, by poszła z nim na imprezę do bractwa, a bardzo mu na tym zależało. Tessa obiecała mu, że wyjdzie z domu w niedługim czasie, ale dwa tygodnie, które zostały do imprezy, to stanowczo dla niej za krótko by się przełamać.
Jeden z głównych bohaterów, piosenkarz, miał już dość popularności. Zakłada więc fikcyjne konto, które obraża jego samego i nawiązuje kontakt z Tessą.
"Jak myślisz, kto powiadomił dziś władze? W istocie zawdzięczamy mu schwytanie Blaira Duncana, który uciekł z miejsca przestępstwa. Tamten solidnie mu przyłożył, może mocniej niż to konieczne, ale..."
Jest to jeden z wielu fragmentów przesłuchania z udziałem Tessy. Jak zakończyła się jej znajomość z Erickiem? O tym przekonajcie się sami czytając Ktoś mnie obserwuje.
MOJA OPINIA
Książka jest niewielkich rozmiarów, to i inne czynniki wpłynęły na to, że dość szybko się ją czyta. Wystarczy dzień, góra dwa. Powieść w jednoznaczny sposób nawiązuje do mediów społecznościowych. Kto z nas wyobraża sobie dzień bez przeglądnięcia swojego profilu na Instagramie lub Facebook'u? Ciężko byłoby w obecnych czasach bez tego funkcjonować, zwłaszcza jeśli ma się bloga, to zależy nam na tym , by dotrzeć do jak największej liczby osób, a social media bez wątpienia nam to ułatwiają. Tym razem jednak w książce poruszana jest kwestia Twittera, który służy głównej bohaterce do kontaktowania się ze światem i przełamania swoich obaw przed kontaktem z ludźmi.
Nie jest to typowa powieść, bowiem mamy tu dużo dialogów, fragmenty Twittów czy przesłuchań, co niewątpliwie stanowi ciekawą nowość w tej książce. Jest ona dobra dla miłośników gatunku Young Adult. Dla mnie było trochę za mało dreszczowca w thrillerze, bardziej widzę w niej książkę dla młodzieży, niż mój ukochany gatunek literacki. Z tego powodu taka ocena, ale i tak myślę, że warto przeczytać tę powieść, by dowiedzieć się, jakie niebezpieczeństwa niosą ze sobą media społecznościowe, bo tak naprawdę nikt w Internecie nie jest bezpieczny i anonimowy.
A Wy czytaliście Ktoś mnie obserwuje? Podzielacie moje zdanie, czy zupełnie się z nim nie zgadzacie? Piszcie w komentarzach, miłego tygodnia, A.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Jaguar
_____
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego FACEBOOKa
i/lub
b) zaobserwuj profil na INSTAGRAMie
9 komentarze
zaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć:)
UsuńTo niesamowite jak media społecznościowe weszły w nasze życie. Teraz nawet w bajkach dla dzieci pełnią one ważną rolę. Taka rzeczywistość, ale trochę to przerażające.
OdpowiedzUsuńRacja...pierwszy raz czytałam książkę, w której social media są takie ważne
UsuńMyślę ,że w tej książce został poruszony problem XXI wieku ,mianowicie media społecznościowe . Myślę ,że mogłaby to być dobra lektura.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Masz bardzo ciekawy blog:D Zaobserwowałam pod swoim nazwiskiem:):)
UsuńNie do końca przekonują mnie takie książki.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nie dla każdego taka tematyka jest dobra:)
UsuńBrzmi bardzo zachęcająco. Jak tylko nadarzy się okazja, nie omieszkam jej przeczytać.
OdpowiedzUsuń