PRZEDPREMIEROWO recenzja Graffiti Moon - Cath Crowley
Autor:Cath Crowley
Tytuł: Graffiti Moon
Wydawnictwo: Jaguar
Okładka: Miękka
Ocena: 8/10
Witajcie kochani, dokładnie za tydzień, czyli 24.01.18 będzie miała swoją polską premierę książka Cath Crowley - Graffiti Moon. Czytałam wiele pochlebnych opinii na jej temat i muszę szczerze powiedzieć, że się nie zawiodłam😊
FABUŁA
"Żebym wreszcie spotkała Shadowa. Poetę też, ale przede wszystkim jego. Faceta, który maluje w ciemnościach. Maluje ptaki uwięzione na ceglanych murach i ludzi zagubionych w widmowych lasach. Maluje chłopaków, którym z serca wyrasta trawa i dziewczyny z kosiarkami. Artysta malujący takie rzeczy to ktoś, w kim mogłabym się zakochać. Tak naprawdę"
Opowieść rozpoczyna się w momencie gdy dwaj przyjaciele postanowili zrobić graffiti na ścianie domu Emmy, byłej dziewczyny ostatniego chłopaka. Był to dowód jego miłości i prośba by do niego wróciła, lecz przyniosło to odwrotny skutek. Chłopcy wyladowali na komisariacie.
Kolejno poznajemy Lucy, która chciała spotkać Shadowa i Poetę, ale nie wiedziała że jej znajomy jest jednym z nich. Graffiti to był też sposób na zdobycie serca innej dziewczyny, jakiej, przekonajcie się sami czytając książkę. Sztuka była formą okazywania miłości, ale przede wszystkim formą wyrażania się. W powieści mamy także motyw problemów w szkole, bowiem jeden z graficiarzy nie skończył nauki. Zamiast chodzić do szkoły rozpoczął pracę w sklepie z farbami. Dawna nauczycielka chce mu pomóc, próbuje nakłonić go do powrotu do szkoły, ale bezskutecznie. Wiadomo, nastolatków ciężko przekonać do zmiany zdania, choć chcemy dla nich dobrze.
"Wiem, że większość grafficiarzy nie ma takiej potrzeby, ale ja nie
miałbym nic przeciwko, gdyby moje obrazy znalazły się w białej
przestrzeni galerii".
MOJA OPINIA
Co myślę o tej książce? To ciekawa opowieść o nastolatkach, którzy stoją u progu dorosłego życia. Wydarzenia rozgrywają się w krótkim okresie czasu. Przeplatają się tu elementy humorystyczne, smutne, miłość, złość. Pełna gama emocji, jak na szalejącą w nastolatkach burzę hormonów przystało. Graffiti jest tłem tych wszystkim wydarzeń, które rozgrywają się w dużej mierze pod osłoną nocy. Bardzo podoba mi się to, że poszczególne rozdziały opisane są oczami innego użytkownika wydarzeń, dzięki czemu mamy różne poglądy na te same wydarzenia. Książka napisana w ciekawy sposób, szybko wciąga, a to chyba najważniejsze w powieści, by nie móc się od niej oderwać. Gorąco polecam tą książkę nie tylko nastolatkom, ale także wszystkim miłośnikom powieści drogi. Pamiętajcie książka do kupienia już 24 stycznia!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Jaguar
_____
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego FACEBOOK
i/lub
b) zaobserwuj profil na INSTAGRAM
6 komentarze
jak byłem młody to interesowało mnie graffiti teraz już nie
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że to zupełnie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńWyglada ciekawie, ale książka o problemach nastolatków chyba nei jest dla mnie...
OdpowiedzUsuńCóż za frywolna okładka😊
OdpowiedzUsuńPowieść zapowiada się interesująco i mimo, że z problemów nastolatków już dawno wyrosłam, to temat mnie zaintrygował. Mam nadzieję, że się nie zawiodę!
OdpowiedzUsuńKsiążka o problemach nastolatków często bywa rozczarowująca ale tutaj zapowiada się ciekawie, więc może tym razem jest inaczej...
OdpowiedzUsuń