KUCHNIA MIŁOŚCI Fritzi Paul
Autor: Fritzi Paul
Tytuł: Kuchnia miłości
Wydawnictwo: Prozami
Okładka: Miękka
Ocena: 7/10
FABUŁA:
Mia to nowoczesna, wyzwolona kobieta, niedawno rozstała się z chłopakiem. Jedną z nielicznych stałych rzeczy w jej życiu oprócz pracy, są co sobotnie spotkania z przyjaciółką Tiną.
"Mia, to jest wspaniały Mark. Jest chirurgiem, od dwóch lat singlem i zna się na whisky oraz mocnych ramionach o wiele lepiej niż ja".
Mia mieszka w Berlinie. Przygotowała przyjęcie i modliła się do świętej Anny, żeby wszystkie jej potrawy smakowały. Niestety przyjęcie okazało się kulinarna klapą, potrawy nie smakowały tak jak powinny, jedynie deser się obronił. Kobieta planowała wakacje z przyjaciółką we Włoszech. Spędziła noc z Markiem, ale uznała to za jednorazową przygodę, ponieważ nie chciała mu dać swojego nr telefonu i kontynuować znajomości.
Nadszedł dzień wyjazdu na wakacje. Mia bardzo cieszyła wizja dwóch tygodni we Włoszech, chciała nauczyć się gotować. Otrzymała od znajomej Włoszki niezwykła książkę kucharską. Był to zbiór historii miłosnych z przepisami kulinarnymi w tle.
"Rozmowy z Rosą zawsze tak wyglądały, ale cudowne w nich było to poczucie niezwykłej więzi, jaka połączyła te dwie kobiety".
Przystojny lekarz zrobił Mii niespodziankę i pojawił się we Włoszech. Mimo szoku, kobieta się ucieszyła. Po pewnym czasie odważyła się opowiedzieć swojej włoskiej przyjaciółce, co stało się z jej ukochanym. Sprawa ta odcisnęła na niej piętno, bowiem do tej pory nie chciała angażować się w nowy związek. Książka kończy się dobrze zarówno dla Mii, jak i jej przyjaciółki.
MOJA OPINIA:
Książka Fritzi Paul - niezależnej dziennikarki i testerki, to typowy romans. Do plusów zaliczam fakt, że na jej końcu znajduje się wiele przepisów na dania kuchni włoskiej, które każdy z nas może wypróbować w domu. Opowieść ma mniej niż 300 stron, co sprawia że dość sprawnie się ją czyta. Niestety, historia z pięknymi krajem w tle mnie nie urzekła, ponieważ uważam, że ma dość przewidywalne zakończenie. Domyślam się, iż romans musi kończyć się dobrze, dlatego też nie skreślam tej książki i dałam jej dość wysoką notę. Polecam ją dla miłośników gatunku, a także na długie, leniwe wieczory.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prozami
________________________________________________________
Jeśli podoba Ci się mój blog, to zapraszam do:
a) polubienia mojego FACEBOOK
i/lub
b) zaobserwuj profil na INSTAGRAM
16 komentarze
O przepisy, to lubię w romansach. Mam w domu taki romans o Amerykance i Francuzie, często z niej gotuję ;)
OdpowiedzUsuńTo akurat podobało mi się w tej książce chyba najbardziej:)
UsuńJak romans to całkowicie ni moja książkowa liga. ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem:) Każdy ma prawo lubić inny gatunek literacki, ja czasem lubię przeczytać też romans, choć moim ukochanym gatunkiem jest kryminał:D Pozdrawiam
UsuńZdecydowanie bardziej przemawia do mnie literatura faktu ;)
UsuńCzasem mam chęć na romantyczne nuty, tak dla przełamania szarości gorszego dnia. :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo😊
Usuńhmm wygląda obiecująco
OdpowiedzUsuńInteresująca dla miłośników włoskiej kuchni😉
UsuńRomanse to jednak nie moja działka, chociaż może i bym sięgnął dla samych przepisów! ;)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że romansów nigdy nie czytałam, bo... No właśnie. Nie wiem. Zawsze to było coś z fantastyka lub sensacja, która zawsze trzymała mnie w napięciu. Jednak po tym wpisie, poważnie zastanowię się nad tą książką :)
OdpowiedzUsuńCzasem warto spróbować czegoś nowego😊
Usuńo kurczę, jestem tu pierwszy raz, bardzo... inny opis książki i wyrażenie opinii ;)
OdpowiedzUsuńchoć mnie takie typowe romansidła nie interesują aż tak ;)
Mam nadzieję, że inny znaczy ok😉pozdrawiam
Usuń'Romansidło' i przepisy? To coś dla mnie, z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę 😀
Usuń